Archiwum 23 września 2002


wrz 23 2002 Przyczajony na księżycu...
Komentarze: 2

Przeczekałem pełnie księżyca po drugiej stronie, gdzie było ciemno. Nie było więc łączności. Teraz siedze na zachodniej części księżyca, tam gdzie jeszcze jest ciemno a widać Ziemi kawałek. Myślę że agenci BOMu kończą właśnie przeszukiwać Ziemię. Jak zkończą to zaczną skanować wrzystkie planety i księżyce w tym układzie... Muszę powoli wybywać. Dzisiaj wybieram się nie tam gdzie widać Słońce żeby rozłożyć baterie słoneczne tak aby naładować trochę stateczek. Cholera... Przydał by się uran...

!kosmita! : :